Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
dziewiczym locie statku, dla przetestowania, a raczej udowodnienia niezawodności swego dzieła, przeszył, zamknięty w jego wnętrzu, jądro Słońca: konstrukt pompował przez żywe diamenty energię w odwrotną stronę, wydalając żar.
- Zostań - rzekł Generał do Zakracy. - Zajmij się wszystkim. Załaduj ludzi i sprzęt. Sprawdź stary prowiant. Jak tylko wrócę - odlatujemy. Blokuj łączność z Zamkiem. Ludziom przykaż ciszę. Rozkaz był otwarty?
- Nie. Zarządziłem werbunek w ślepo; to nie ma znaczenia, ludzie idą na pana nazwisko, Generale, pan wie. Legenda.
- Nie kadź, nie kadź. Cel i koordynaty tylko Goulde'owi. Pozostałym sam powiem, jak wyjdziemy poza lusterka.
- Tak jest.
- Na Boga, przestań mi wreszcie salutować!
- Według
dziewiczym locie statku, dla przetestowania, a raczej udowodnienia niezawodności swego dzieła, przeszył, zamknięty w jego wnętrzu, jądro Słońca: konstrukt pompował przez żywe diamenty energię w odwrotną stronę, wydalając żar. <br>- Zostań - rzekł Generał do Zakracy. - Zajmij się wszystkim. Załaduj ludzi i sprzęt. Sprawdź stary prowiant. Jak tylko wrócę - odlatujemy. Blokuj łączność z Zamkiem. Ludziom przykaż ciszę. Rozkaz był otwarty?<br>- Nie. Zarządziłem werbunek w ślepo; to nie ma znaczenia, ludzie idą na pana nazwisko, Generale, pan wie. Legenda.<br>- Nie kadź, nie kadź. Cel i koordynaty tylko Goulde'owi. Pozostałym sam powiem, jak wyjdziemy poza lusterka.<br>- Tak jest.<br>- Na Boga, przestań mi wreszcie salutować!<br>- Według
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego