Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 4
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
się o tym jedna z mieszkanek Brwinowa, która w miniony piątek, 22 stycznia przyjechała pociągiem do Zakopanego. Wysiadając na dworcu PKP z pociągu, po kolei wynosiła swoje bagaże na peron. Ich ilość nie pozwoliła na zabranie wszystkich na raz, więc w przedziale pociągu czekała na swoją kolej torebka, po którą za chwilę miała wrócić turystka. Niestety okazało się, że nie było już po co wracać. Torebka, w której było 1.870 zł i telefon komórkowy, znalazła nowego "właściciela", który miał mniej bagaży i nie musiał wynosić ich na raty.
Nie zawsze jednak po bezpiecznym dotarciu na miejsce, bagaże są już bezpieczne. Szczególne
się o tym jedna z mieszkanek Brwinowa, która w miniony piątek, 22 stycznia przyjechała pociągiem do Zakopanego. Wysiadając na dworcu PKP z pociągu, po kolei wynosiła swoje bagaże na peron. Ich ilość nie pozwoliła na zabranie wszystkich na raz, więc w przedziale pociągu czekała na swoją kolej torebka, po którą za chwilę miała wrócić turystka. Niestety okazało się, że nie było już po co wracać. Torebka, w której było 1.870 zł i telefon komórkowy, znalazła nowego "właściciela", który miał mniej bagaży i nie musiał wynosić ich na raty.<br>Nie zawsze jednak po bezpiecznym dotarciu na miejsce, bagaże są już bezpieczne. Szczególne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego