Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
fotel. Widać z niego schody na stoku góry i każdego,
kto by na nich stanął.
- ...ta sama szarość - ciągnie babka. - Chłód
i wilgoć bez słońca. Nic się nie zmieniło - powtarza.
- My nie lubimy zmian - mruży oczy Dominika i, sama
to czuje, cedzi słowa zbyt wolno. Bezczelnie. Jeszcze nie wie,
że za chwilę ogarnie ją niedorzeczne współczucie
dla babki, pożałuje nie tylko tych słów, ale i następnych:
- Mama wraca o siódmej. Nie musisz patrzeć w okno.
Nie powinna tak mówić. To "o siódmej"
znaczyło wszystko.
Babka blednie, jeśli to jest możliwe, jeszcze bardziej
i Dominika myśli w popłochu, że babce jest po prostu
fotel. Widać z niego schody na stoku góry i każdego, <br>kto by na nich stanął.<br>- ...ta sama szarość - ciągnie babka. - Chłód <br>i wilgoć bez słońca. Nic się nie zmieniło - powtarza.<br>- My nie lubimy zmian - mruży oczy Dominika i, sama <br>to czuje, cedzi słowa zbyt wolno. Bezczelnie. Jeszcze nie wie, <br>że za chwilę ogarnie ją niedorzeczne współczucie <br>dla babki, pożałuje nie tylko tych słów, ale i następnych:<br>- Mama wraca o siódmej. Nie musisz patrzeć w okno.<br>Nie powinna tak mówić. To "o siódmej" <br>znaczyło wszystko.<br>Babka blednie, jeśli to jest możliwe, jeszcze bardziej <br>i Dominika myśli w popłochu, że babce jest po prostu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego