Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
W porę mi z tym kuferkiem wyjechał!
- Po Bednarczyku został przecież kuferek, ten, co go miał w wojsku, niech pan odkupi od matki - poradził student.
Zygmunt podszedł do chłopki:
- Sprzeda mi pani kuferek po synu?
- Ileż dacie?
Ale Stukonisowa wtrąciła:
- Winien był za komorne za pół miesiąca. Możesz go wziąć za darmo.
Chłopka zaprotestowała.
- Nic mnie ta nie obchodzi, co wam był winien. Umerł, to wszytko, co po nim, to moje. Prawujta się z nim tera.
- A, dajmy spokój, pożyczy mama kuferka od Antosiów!
Kolację zjedzono w milczeniu i z wolna układano się do snu. Przyszedł Dziadzia tak czymś zgryziony, że wiadomość
W porę mi z tym kuferkiem wyjechał!<br>- Po Bednarczyku został przecież kuferek, ten, co go miał w wojsku, niech pan odkupi od matki - poradził student.<br>Zygmunt podszedł do chłopki:<br>- Sprzeda mi pani kuferek po synu?<br>- Ileż dacie?<br>Ale Stukonisowa wtrąciła:<br>- Winien był za komorne za pół miesiąca. Możesz go wziąć za darmo. &lt;page nr=272&gt; <br>Chłopka zaprotestowała.<br>- Nic mnie ta nie obchodzi, co wam był winien. &lt;orig&gt;Umerł&lt;/&gt;, to &lt;orig&gt;wszytko&lt;/&gt;, co po nim, to moje. Prawujta się z nim tera.<br>- A, dajmy spokój, pożyczy mama kuferka od Antosiów!<br>Kolację zjedzono w milczeniu i z wolna układano się do snu. Przyszedł Dziadzia tak czymś zgryziony, że wiadomość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego