Typ tekstu: Książka
Autor: Dołęga-Mostowicz Tadeusz
Tytuł: Kariera Nikodema Dyzmy
Rok wydania: 1991
Rok powstania: 1932
i po chwili był już przed hotelem.
Widział, jak raz po raz zajeżdżały lśniące samochody, jak wysiadali z nich eleganccy panowie i panie, strojne w futra pomimo tego upału.
Uczuł się onieśmielony.
Czy potrafi wśród nich się zachować?...
Głód jednak przemógł. Jeść, za wszelką cenę jeść! Niech sobie później wyrzucają za drzwi. Korona przecie z głowy nie spadnie. Zacisnął zęby i wszedł.
Zanim się spostrzegł, służba zabrała mu palto i kapelusz, a jakiś ugrzeczniony pan podprowadził do drzwi sali, a nawet je uniżonym gestem otworzył.
W oczach Nikodema Dyzmy zawirowała biała obszerna sala, czarne plamy fraków, barwne suknie pań. Zmieszany zapach perfum
i po chwili był już przed hotelem.<br>&lt;page nr=11&gt; Widział, jak raz po raz zajeżdżały lśniące samochody, jak wysiadali z nich eleganccy panowie i panie, strojne w futra pomimo tego upału.<br>Uczuł się onieśmielony.<br>Czy potrafi wśród nich się zachować?...<br>Głód jednak przemógł. Jeść, za wszelką cenę jeść! Niech sobie później wyrzucają za drzwi. Korona przecie z głowy nie spadnie. Zacisnął zęby i wszedł.<br>Zanim się spostrzegł, służba zabrała mu palto i kapelusz, a jakiś ugrzeczniony pan podprowadził do drzwi sali, a nawet je uniżonym gestem otworzył.<br>W oczach Nikodema Dyzmy zawirowała biała obszerna sala, czarne plamy fraków, barwne suknie pań. Zmieszany zapach perfum
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego