bydło przewiezione do Jastrowic.<br> - Nie mam pojęcia, jak zdecydują co do maszyn - martwił się Surma.<br> Z niepokojem oglądał konie. Znały go wszystkie. Indagowany o przyszłość Kacperczak nie potrafił dać konkretnej odpowiedzi. Kiedy Marta przyparła go do muru, oznajmił, że maszyny chyba zgromadzi się gdzieś i w miarę potrzeb będzie wypożyczać za opłatą. Chyba tak będzie słusznie, przyznała Marta, ale czy będzie tak na pewno, czy też... Kacperczak milczał. I on miał jakieś obawy. Po dłuższej chwili przyznał, że to jest jego plan, przedstawił go wyżej, nie ma pojęcia jednak, czy zostanie zatwierdzony.<br> - Obecnie, po aferze z Sylwkiem niewiele mam do powiedzenia. Odpowiadam