rzeczy widział?, noo.., widzicie ona cały ten czas się uśmiechała, ułamki sekundy, łabędzia szyja kobiety, jak to się w ogóle potrafiło prosto trzymać, znaczy ta głowa, poślizgnęła się, czy co?, nie po prostu się spieszyłam na spotkanie z gachem i autobus właśnie przyjechał i żeby nie być spóźniona, takie chwile zaaferowania, afektu; zaklinam was wszystkie nie ufajcie złu, mężczyznom, prowadzą was tylko w stronę przepaści, zapładniajcie się same zapładniajcie się sztucznie, i strzelajcie sobie minety same, i no przecież da się jakoś obejść bez gachów, co innego normalni mężczyźni tatusiowie bogu ducha winni: ojciec patrzy i jego wiadro przykazań; masz za