zaś statutowy obowiązek wychowywania dzieci w miłości do kraju ojczystego<br>i swego miasta - Warszawy wychowywał obywatela kraju i miasta. "Warszawa<br>jest moja i ja jestem jej" - podkreślał zawsze Korczak.<br> Front gmachu wystawionego wówczas jeszcze na skraju miasta,<br>wśród rozległych łąk, oddzielał od ogrodzenia przy ulicy<br>Krochmalnej rozległy dziedziniec<br>będący miejscem zabaw i rekreacji. Drugi dziedziniec, po<br>przeciwnej stronie<br>budynku, stanowił miejsce zabaw wyłącznie dla starszych<br>chłopców. Wejście do<br>budynku znajdowało się w ozdobnym piętrowym ryzalicie, z którego schody<br>prowadziły na klatkę schodową, do suteren i na wysoki parter.<br> Funkcjonalne sutereny mieściły kuchnie, magazyny, pralnię,<br>kotłownię, szatnie<br>i łazienki, zaś na parterze