No, troszeczkę poturbował, ale niechcący, pod wpływem emocji. Najazd na dom i wybicie szyb - też z nerwów. Tylko z nerwów, nie z żadnego bandytyzmu.<br>Elena B. zeznała, że spóźniła się na pociąg i ktoś ją odwiózł z powrotem do Józefa. Kiedy szofer ujrzał staruszka, roześmiał się i wymyślił tę upokarzającą zabawę w miłość. Groził, że w razie odmowy porwie na niej sukienkę i bieliznę.<br><q>- Przestraszyłam się, że mi zniszczy odzienie. Nie stać mnie na zakup nowego ubrania, biedna jestem, więc sama je zdjęłam. Cóż mogłam w tej sytuacji innego zrobić?</> - powiedziała wyraźnie zawstydzona wiadomym obrotem spraw.<br>No i najważniejsze: zeznała, że