którą, pamiętasz, operowaliśmy, gdy gościłeś u mnie na urlopie. Historia tej operacji i rola, jaką odegrała w moim życiu, jest tobie, Willi, dobrze znana, choć obawiam się, że wciąż nie doceniasz jej znaczenia.<br>Mąż chciał, że się tak wyrażę, wywołać kolizję między sumieniem ludzkim a sumieniem lekarskim, byłoby to dość zabawne, gdyby nie jego ponury wygląd i gdyby nie męczyły mnie najgorsze przeczucia. Nie wiedzieć czemu wymagał ode mnie jakiejś odpowiedzi, której, ma się rozumieć, nie dałem, bo po prostu nie mogłem jej dać.<br>Nie wiem, co sobie ubrdał, ale wiem na pewno, że podejrzewa mnie o stosunek z żoną. Czuję