Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
aż do przesady. Kiedy przed kilku laty spalił jej się dom, dostała z opieki społecznej ruderę, w której jakoś musiała się urządzić. Żyła cichutko i skromnie z niewielkiej renty, nie wadząc nikomu. Na co liczyli zabójcy, mordując tę biedną, samotną kobietę?

Złota zastawa

Policja przyjęła kilka wersji zbrodni. Mógł ją zabić jakiś psychicznie chory zboczeniec, chociaż było to mało prawdopodobne, bo nie stwierdzono śladów gwałtu. Drugi motyw: zemsta. Wprawdzie Helena Ł. żyła bezkonfliktowo, pogodnie, ale w grę mogły wchodzić urazy z odległej przeszłości, nawet tej przedwojennej. Ojciec Heleny Ł. był zarządcą majątku hrabiego Zamoyskiego, wielu fornalom dał się we znaki, nie
aż do przesady. Kiedy przed kilku laty spalił jej się dom, dostała z opieki społecznej ruderę, w której jakoś musiała się urządzić. Żyła cichutko i skromnie z niewielkiej renty, nie wadząc nikomu. Na co liczyli zabójcy, mordując tę biedną, samotną kobietę?<br><br>&lt;tit&gt;Złota zastawa&lt;/&gt;<br><br>Policja przyjęła kilka wersji zbrodni. Mógł ją zabić jakiś psychicznie chory zboczeniec, chociaż było to mało prawdopodobne, bo nie stwierdzono śladów gwałtu. Drugi motyw: zemsta. Wprawdzie Helena Ł. żyła bezkonfliktowo, pogodnie, ale w grę mogły wchodzić urazy z odległej przeszłości, nawet tej przedwojennej. Ojciec Heleny Ł. był zarządcą majątku hrabiego Zamoyskiego, wielu fornalom dał się we znaki, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego