aż do przesady. Kiedy przed kilku laty spalił jej się dom, dostała z opieki społecznej ruderę, w której jakoś musiała się urządzić. Żyła cichutko i skromnie z niewielkiej renty, nie wadząc nikomu. Na co liczyli zabójcy, mordując tę biedną, samotną kobietę?<br><br><tit>Złota zastawa</><br><br>Policja przyjęła kilka wersji zbrodni. Mógł ją zabić jakiś psychicznie chory zboczeniec, chociaż było to mało prawdopodobne, bo nie stwierdzono śladów gwałtu. Drugi motyw: zemsta. Wprawdzie Helena Ł. żyła bezkonfliktowo, pogodnie, ale w grę mogły wchodzić urazy z odległej przeszłości, nawet tej przedwojennej. Ojciec Heleny Ł. był zarządcą majątku hrabiego Zamoyskiego, wielu fornalom dał się we znaki, nie