przekształcił się następnie w postać ojca z jego przeświadczeniem, że jeśli władza dała pieniądze na film, widocznie zależy jej na tym, żeby powstał. Wajda chciał zresztą wtedy jechać do Starachowic, żeby zobaczyć zaraz mojego dziadka i porozmawiać z nim, co mnie zachwyciło. Próbowałam w scenie z ojcem pokazać, że kiedy zabierze się Agnieszce cel, staje się zupełnie inną osobą. Na szczęście tego dnia bolała mnie głowa, to mi pomogło.<br>I chyba dopiero rozmowa z ojcem pozyskała Agnieszce część widzów.<br>Zdjęcia dobiegły końca, zajęłam się czymś innym. Zaczęłam jednak interesować się okresem stalinowskim, czytać o latach pięćdziesiątych, pytać ludzi. Nieświadomie powtarzałam drogę