nie będę miał czasu. Serwus, tu pieniądze zostawiłem. Wróciwszy do "Pacyfiku", przerażony myślą o chorobie wenerycznej, zamknął się na pół godziny w łazience.<br>Po południu rozpoczął zwykłą włóczęgę bez celu. Był zniechęcony. Coś go gnało przed siebie, a gdy przychodził w określone miejsce, doznawał rozczarowania i znów ruszał dalej. Wreszcie zabłąkał się do parku. Pusto tam było - tu i ówdzie tylko, szczególnie koło sadzawki, biegały dzieci, kilka dorosłych osób spacerowało po ścieżkach. Na mleczarni obitej deskami wisiał ukośnie, umocowany jedną pluskiewką, spłowiały karton z napisem: Kwaśne mleko, szklanka 20 groszy".<br>Usiadł na ławce, otwarł książkę i zmusił się do przeczytania jednej