wiadomo jak. <br>No żyć, nie umierać. Z drugiej strony jednak, taki Niemiec czarny. Nie taki strasznie czarny, bo z krajów przecież arabskich, a z jakich Wanda niezbyt wiedziała. Na "s", czy na "g". Trudno powiedzieć. Nieważne. W każdym razie czarny tylko trochę, ale przecież zawsze to. A w Polsce taki zabobon, że to nie wypada, czy co. Ustawiony jest i nawet chyba przystojny, to czemu nie. O uczucia się potem będziemy martwić. Zresztą co mi z tych uczuć, jakby w garnku pusto było? A garnek swój Wanda widziała ogromny. <br><br>Jak w domu oglądała z rodzicami relacje z tych krajów afrykańskich, to