unieść. Nie zapomniała także zabrać tych przepisów,<br>gdy nas po nadejściu frontu wysiedlali, jakkolwiek nad każdą prawie<br>rzeczą medytowało się, zabrać czy nie zabrać, bo przecież nie tak wiele<br>można było zabrać na furę z całego gospodarstwa i aż tylu rodzin. Nie<br>miała jednak wątpliwości, jeśli chodziło o te przepisy, zabrać czy nie<br>zabrać, pakując je pierwsze do walizki.<br> I tak samo gdyśmy wówczas do tej gminy szli, gdzie ojciec miał objąć<br>posadę, zabierając jedynie z sobą, co najpotrzebniejsze, i to na tych<br>kilka dni, póki nam dziadek, jak było umówione, nie przywiezie reszty,<br>te przepisy znowu okazały się najpotrzebniejsze, chociaż