Typ tekstu: Książka
Autor: Teplicki Zbigniew
Tytuł: Wielcy Indianie Ameryki Północnej
Rok: 1994
brankę Madge Linwood jako swą nałożnicę. Nazywał ją co prawda pieszczotliwie i poetycko Porannym Promykiem, ale można wątpić, czy to wynagradzało jej upokarzającą sytuację, w jakiej się znalazła. Zresztą nie była to w ogóle wojna dżentelmenów. Zdrady, zasadzki, tortury, gwałt, masakra bezbronnych i słabych, porwania, a nawet zabójstwa negocjatorów, palenie zabudowań, niszczenie zbiorów - wszystkie te okrucieństwa stosowano w celu pognębienia przeciwnika. W jednym z rozkazów generał Amherst lakonicznie i nad wyraz dokładnie określił, co robić z pochwyconymi Indianami: "Natychmiast zabić. Wytępienie ich będzie gwarancją naszego bezpieczeństwa w przyszłości".
W czasie gdy pułkownik Bouquet przedzierał się do Pittsburgha, dwustu sześćdziesięciu żołnierzy z
brankę Madge Linwood jako swą nałożnicę. Nazywał ją co prawda pieszczotliwie i poetycko Porannym Promykiem, ale można wątpić, czy to wynagradzało jej upokarzającą sytuację, w jakiej się znalazła. Zresztą nie była to w ogóle wojna dżentelmenów. Zdrady, zasadzki, tortury, gwałt, masakra bezbronnych i słabych, porwania, a nawet zabójstwa negocjatorów, palenie zabudowań, niszczenie zbiorów - wszystkie te okrucieństwa stosowano w celu pognębienia przeciwnika. W jednym z rozkazów generał Amherst lakonicznie i nad wyraz dokładnie określił, co robić z pochwyconymi Indianami: "Natychmiast zabić. Wytępienie ich będzie gwarancją naszego bezpieczeństwa w przyszłości".<br>W czasie gdy pułkownik Bouquet przedzierał się do Pittsburgha, dwustu sześćdziesięciu żołnierzy z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego