Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Kobieta poszła do adwokata, ale po rozmowie z podejrzanym, mecenas bojąc się ośmieszenia wycofał się. Rogoźniczanka nie dała za wygraną. Sprawa trafiła jednak do prokuratury. Milicja zrobiła rewizję w domu Kułacha, były przesłuchania. Złota jednak nie znaleziono i cała sprawa zakończyła się umorzeniem.
Odkąd Stanisław Tylka nie rzeźbi (bo "oczy zachodzą"), nie gazduje (bo pole córkom przekazał) ani nie gra na wyzdajanych przez siebie skrzypeczkach - ma czas na wspominki.
Mówi, że od dzieciństwa kochał książki. Jako kilkunastoletni chłopiec pochłonął podczas pasienia krów Kraszewskiego, Sienkiewicza i Żeromskiego. Edukację szkolną skończył jednak w wieku 11 lat. W domu był najstarszy z sześciorga rodzeństwa
Kobieta poszła do adwokata, ale po rozmowie z podejrzanym, mecenas bojąc się ośmieszenia wycofał się. Rogoźniczanka nie dała za wygraną. Sprawa trafiła jednak do prokuratury. Milicja zrobiła rewizję w domu Kułacha, były przesłuchania. Złota jednak nie znaleziono i cała sprawa zakończyła się umorzeniem.<br>Odkąd Stanisław Tylka nie rzeźbi (bo "oczy zachodzą"), nie gazduje (bo pole córkom przekazał) ani nie gra na &lt;dialect&gt;wyzdajanych&lt;/&gt; przez siebie skrzypeczkach - ma czas na wspominki.<br>Mówi, że od dzieciństwa kochał książki. Jako kilkunastoletni chłopiec pochłonął podczas pasienia krów Kraszewskiego, Sienkiewicza i Żeromskiego. Edukację szkolną skończył jednak w wieku 11 lat. W domu był najstarszy z sześciorga rodzeństwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego