że ten, kto zlekceważy rozkaz,<br>zapłaci, jak Wawrzecki, głową!<br><br>Te twarde słowa generała<br>dotarły wkrótce i do Pcimia<br>i Szmaciak sobie zakarbował<br>w pamięci, że tu żartów nie ma,<br>że interesa zwijać <orig>trza</> by...<br>Niestety! Człowiek jest tak słaby!<br>Sił nie ma odciąć się od cyca...<br>a zresztą, kogóż to zachwyca?<br>Więc zamiast działać gnuśniał błogo...<br>Wiele kosztować mogło to go.<br>Na szczęście zetknął się z upiorem<br>i się obudził w samą porę.<br><br>Już gniewem płoną oczka małe.<br>Już groźnie łypią na Deptałę,<br>już pierś mu wzdyma oburzenie<br>na wredne, chamskie to nasienie.<br><br>Myśląc, że bonza wciąż łaskawszy,<br>Deptała, się nie