Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
za nikomu niepotrzebną i spalić bibliotekę, ale nie sądzę, by właściwą racją takiego niepalenia miało być odczytywanie w kolejnych podręcznikach "wielkiego postępu, jak dokonał się w rozumieniu zjawisk gospodarczych".
Czyli, innymi słowy, aby racją bytu historii myśli ekonomicznej miało być umacnianie dobrego samopoczucia ekonomistów.
Sądzę mianowicie, że "Wielki postęp", którym zachwyca się Zieliński, jest całkiem jednostronny: jest postępem głównie operacjonalizacji, w niewielkiej zaś mierze, jeśli w ogóle, w rozumieniu.
Nie jest chyba tak, by jedyną słabością modelowania był niedostatek mocy rachunkowych, danych statystycznych oraz (choć to już wielki postęp w samoświadomości ekonometrii) nieznajomość wielu współzależności między badanymi zmiennymi objaśniającymi.
Jest jeszcze
za nikomu niepotrzebną i spalić bibliotekę, ale nie sądzę, by właściwą racją takiego niepalenia miało być odczytywanie w kolejnych podręcznikach "wielkiego postępu, jak dokonał się w rozumieniu zjawisk gospodarczych".<br>Czyli, innymi słowy, aby racją bytu historii myśli ekonomicznej miało być umacnianie dobrego samopoczucia ekonomistów.<br>Sądzę mianowicie, że "Wielki postęp", którym zachwyca się Zieliński, jest całkiem jednostronny: jest postępem głównie &lt;orig&gt;operacjonalizacji&lt;/&gt;, w niewielkiej zaś mierze, jeśli w ogóle, w rozumieniu.<br>Nie jest chyba tak, by jedyną słabością modelowania był niedostatek mocy rachunkowych, danych statystycznych oraz (choć to już wielki postęp w samoświadomości ekonometrii) nieznajomość wielu współzależności między badanymi zmiennymi objaśniającymi.<br>Jest jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego