na takie zachowanie. Z czasem zauważy jednak, że ta wspaniała hojność partnera to zwykła rozrzutność, która - co gorsza - odbywa się jego kosztem. <br>Dokładnie tak było w przypadku Maryli, 26-letniej studentki stosunków międzynarodowych. Krzysztofa poznała przypadkowo w pubie, w którym świętował swoją trzydziestkę i wszystkim stawiał piwo. Maryla była nim zachwycona. Był przystojny, wesoły, dowcipny i piekielnie hojny. Nie żałował niczego ani sobie, ani swoim przyjaciołom. Maryla całe życie musiała oszczędzać. Studiowała i jednocześnie pracowała, a każdy zarobiony grosz, który nie szedł na studia, lądował bezpiecznie na wielomiesięcznych lokatach terminowych.<br>- Krzysztof twierdził, że życie jest za krótkie, aby się martwić o