Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
atakować inne rozumy, choćby i psie. Może odnalazł w twoich pragnieniach coś, co go przeraziło. Pomyśl, przypomnij sobie...
- Nic takiego nie pamiętam - powiedział Magwer. Patrzył na Dorona jak człowiek, który wie, co mówi, i nie ma żadnych wątpliwości. Nagle coś sobie przypomniał, zacisnął wargi.
- Więc...? - spytał cicho Liść.
Chłopak zesztywniał, zaciął usta, jego dłonie drżały.
- Coś się stało - powiedział powoli. - Teraz, kiedy zacząłem się zastanawiać, wydaje mi się, że coś się wydarzyło...
- Co?
- To bardzo ważne, to coś tak ważnego, że może wszystko wytłumaczyć - zdziwienie i żal pojawiły się na twarzy chłopaka.
- Co to jest?
- Nie pamiętam - powiedział Magwer. - Nie mogę
atakować inne rozumy, choćby i psie. Może odnalazł w twoich pragnieniach coś, co go przeraziło. Pomyśl, przypomnij sobie...<br>- Nic takiego nie pamiętam - powiedział Magwer. Patrzył na Dorona jak człowiek, który wie, co mówi, i nie ma żadnych wątpliwości. Nagle coś sobie przypomniał, zacisnął wargi.<br>- Więc...? - spytał cicho Liść.<br>Chłopak zesztywniał, zaciął usta, jego dłonie drżały.<br>- Coś się stało - powiedział powoli. - Teraz, kiedy zacząłem się zastanawiać, wydaje mi się, że coś się wydarzyło...<br>- Co?<br>- To bardzo ważne, to coś tak ważnego, że może wszystko wytłumaczyć - zdziwienie i żal pojawiły się na twarzy chłopaka.<br>- Co to jest?<br>- Nie pamiętam - powiedział Magwer. - Nie mogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego