Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
każdym razem mniej bolesną i mniej oczywistą. Czy zatem dojrzał? Owszem, ale nie do formy jakiejkolwiek, ale raczej - do dynamicznej postawy. Opozycji formy i niedojrzałości (podświadomości) nie można w istocie usunąć. Ale można ją prawdopodobnie przechytrzyć.
Przechytrzyć takim postępowaniem, które pozwoli mu skusić drugiego, trzeciego człowieka... a zatem zabawić go, zaciekawić własną osobą, nie pozwalając się jednak nigdy określić, czyli podporządkować. Dlatego narrator zaprasza czytelników, aby go "miętosili" (miętosili rozmaitością odczytań Ferdydurke). Ale zaraz dodaje, że ucieka, "z gębą w rękach". Co znaczy: każda gęba, którą mi czytając przyprawicie, będzie tymczasowa, trzymam ją bowiem "w rękach" i skoro tylko poczuję, że
każdym razem mniej bolesną i mniej oczywistą. Czy zatem dojrzał? Owszem, ale nie do formy jakiejkolwiek, ale raczej - do dynamicznej postawy. Opozycji formy i niedojrzałości (podświadomości) nie można w istocie usunąć. Ale można ją prawdopodobnie przechytrzyć.<br>Przechytrzyć takim postępowaniem, które pozwoli mu skusić drugiego, trzeciego człowieka... a zatem zabawić go, zaciekawić własną osobą, nie pozwalając się jednak nigdy określić, czyli podporządkować. Dlatego narrator zaprasza czytelników, aby go "miętosili" (miętosili rozmaitością odczytań Ferdydurke). Ale zaraz dodaje, że ucieka, "z gębą w rękach". Co znaczy: każda gęba, którą mi czytając przyprawicie, będzie tymczasowa, trzymam ją bowiem "w rękach" i skoro tylko poczuję, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego