Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
odwrócony tyłem do Adeli, która śledziła,
cała zmartwiała ze strachu, każdy jego ruch: tak samo
właśnie ściągał kurtkę i powoli odpinał
rzemień sublokator Jasiński, kiedy zabierał się do
rozprawy ze swoim Staśkiem.

A niech... - pomyślała Adela. - A niech! Wszystko
jedno... wszystko jedno!

Bo nagle w Adeli zatrzasnęło się coś i zacięło
tak mocno, że nie mogła rozewrzeć zaciśniętych
zębów. Stała się nagle cała jakby drewniana. Tylko
serce, które z początku zastygło w niej w straszliwym
naprężeniu oczekiwania, bolało. Bolało coraz mocniej.
W uszach miała szum, a gardło stało się tak suche,
że z trudnością przełykała ślinę.

- Nie poszedłem do dziewczyny, Adelciu
odwrócony tyłem do Adeli, która śledziła, <br>cała zmartwiała ze strachu, każdy jego ruch: tak samo <br>właśnie ściągał kurtkę i powoli odpinał <br>rzemień sublokator Jasiński, kiedy zabierał się do <br>rozprawy ze swoim Staśkiem. <br><br>A niech... - pomyślała Adela. - A niech! Wszystko <br>jedno... wszystko jedno! <br><br>Bo nagle w Adeli zatrzasnęło się coś i zacięło <br>tak mocno, że nie mogła rozewrzeć zaciśniętych <br>zębów. Stała się nagle cała jakby drewniana. Tylko <br>serce, które z początku zastygło w niej w straszliwym <br>naprężeniu oczekiwania, bolało. Bolało coraz mocniej. <br>W uszach miała szum, a gardło stało się tak suche, <br>że z trudnością przełykała ślinę. <br><br>- Nie poszedłem do dziewczyny, Adelciu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego