za łajdaka, bo jakoby komunista. Gdyby nie ten Żak i jego partyjna legitymacja...<br>- To on im pokazał legitymację?<br>- Nie wiem dokładnie, chyba coś w tym rodzaju. To jednak rozstrzygnęło o moim życiu, a może i o waszym.<br> Gawlikowa z parującą wazą wezwała do jadalni na posiłek.<br><br> - Kapuśniak zjedzony, ale ugotowałam zacierek na mleku. Miało być dla drugiego stołu, ale służba, psiekrwie, uciekli, zostawili nas. Państwo wybaczą i może nie pogardzą, chociaż to takie kiepskie jedzenie.<br> - Och, Gawlikowa, my jesteśmy strasznie głodni, dziękujemy. To jest pyszne! Od rana nie mieliśmy nic w ustach!<br><br>Zacierki wydawały się wspaniałe. Przede wszystkim zupa była gorąca