Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1975
palcach dźwigał głowę Marii
Jak blady lampion.
Juda radował się snem prostych rybaków
O pyszczkach karpi i pośladkach kobiet.

Któż - czemu jest winny?
Naokoło straże
Dzwoniły włóczniami;

Pomiędzy cierniem wilczym okiem błyskał
Złowrogi przelot wędrownych pochodni.
Tak dni już wiele
Toczyła się wojna
Pomiędzy Bogiem i lampką oliwną.

A człowiek zacny potrzebuje snu.
Najbardziej lubi spać przy szumie deszczu.

Więc Chrystus spadał z obłoków tkliwości
I - płacząc - wzmacniał sen swoich żołnierzy.

MODLITWA (II)
Wszystko mój Boże
Lecz nie kozłem ofiarnym -
Tego mój Boże
Nie pokazuj po mnie

Bo tłok i zaduch w tej ciżbie ogromnej
Bo tyle śpiewu w tej chudej
palcach dźwigał głowę Marii<br>Jak blady lampion.<br>Juda radował się snem prostych rybaków<br>O pyszczkach karpi i pośladkach kobiet.<br><br>Któż - czemu jest winny?<br>Naokoło straże<br>Dzwoniły włóczniami;<br><br>Pomiędzy cierniem wilczym okiem błyskał<br>Złowrogi przelot wędrownych pochodni.<br>Tak dni już wiele<br>Toczyła się wojna<br>Pomiędzy Bogiem i lampką oliwną.<br><br>A człowiek zacny potrzebuje snu.<br>Najbardziej lubi spać przy szumie deszczu.<br><br>Więc Chrystus spadał z obłoków tkliwości<br>I - płacząc - wzmacniał sen swoich żołnierzy.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;MODLITWA (II)&lt;/&gt;<br>Wszystko mój Boże<br>Lecz nie kozłem ofiarnym -<br>Tego mój Boże<br>Nie pokazuj po mnie<br><br>Bo tłok i zaduch w tej ciżbie ogromnej<br>Bo tyle śpiewu w tej chudej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego