Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
dopatrzyła się dystynkcji członka starej cywilizacji. Po pozbyciu się przez inżyniera chińskiej sztuczności, po powrocie do autentyczności iksjańskiej, a także po zjedzeniu i wypiciu inżynier rozparł się wygodnie, sprzątającego kelnera spytał, czy mu się może Iks nie podoba, zapalił ze smakiem i z dystansu dzielącego chińską restaurację od kawalerki Roberta zaczął prawić o Tęgopytku. "Życie musi mieć sens - rozpoczął - to jest oczywiste. A jaki sens ma życie Roberta? Żadnego... Czy miał pan kiedyś kolegę, który był lepszy od pana, a pan chciał mu dorównać? Na pewno pan miał, każdy ma jakiegoś kolegę, którego chce dogonić. Ja miałem, panie magistrze, to był
dopatrzyła się dystynkcji członka starej cywilizacji. Po pozbyciu się przez inżyniera chińskiej sztuczności, po powrocie do autentyczności iksjańskiej, a także po zjedzeniu i wypiciu inżynier rozparł się wygodnie, sprzątającego kelnera spytał, czy mu się może Iks nie podoba, zapalił ze smakiem i z dystansu dzielącego chińską restaurację od kawalerki Roberta zaczął prawić o Tęgopytku. "Życie musi mieć sens - rozpoczął - to jest oczywiste. A jaki sens ma życie Roberta? Żadnego... Czy miał pan kiedyś kolegę, który był lepszy od pana, a pan chciał mu dorównać? Na pewno pan miał, każdy ma jakiegoś kolegę, którego chce dogonić. Ja miałem, panie magistrze, to był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego