fruwa tak, jak może,<br>Obywatelu Redaktorze.<br><br>1946</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>ZACZAROWANA DOROŻKA</><br><br>Natalii -<br>która jest latarnią<br>zaczarowanej dorożki<br><br>I<br><tit>ALLEGRO</><br><br>Zapytajcie Artura,<br>daję słowo: nie kłamię,<br>ale było jak ulał<br>sześć słów w tym telegramie:<br>ZACZAROWANA DOROŻKA<br>ZACZAROWANY DOROŻKARZ<br>ZACZAROWANY KOŃ.<br><br>Cóż, według Ben Alego,<br>czarnomistrza Krakowa,<br>"to nie jest nic takiego<br>dorożkę zaczarować,<br><br>dosyć fiakrowi w oczy<br>błysnąć specjalną broszką<br>i jużeś zauroczył<br>dorożkarza z dorożką,<br><br>ale koń - nie''. Więc dzwonię:<br>- Serwus, to pan Ben Ali?<br>Czy to możliwe z koniem?<br>- Nie, pana nabujali.<br><br>Zadrżałem. Druga w nocy.<br>Pocztylion stał jak pika.<br>I urosły mi włosy <br>do samego świecznika:<br>ZACZAROWANA DOROŻKA?<br>ZACZAROWANY DOROŻKARZ