w ułamku chwili, co nie jest żadną uchwytną miarą, albo z precyzją dziecka: w mgnieniu oka. Z tą jedyną poprawką; że przysłowiowe mgnienie oka poprzedzają nieobliczalne w czasie ich trwania procesy dojrzewania pamięci.<br>Życie dobiega kresu, a człowiek wciąż błądzi po pokojach mieszkania swego dzieciństwa. W ich amfiladzie tonącej w zaczarowanym mroku, rozświetlonym odblaskiem ulicznych latarni. Tam przekradałem się kiedyś w czasie zaprzeszłym, gdy wszystko w domu się uspokajało, na spotkanie z Galileuszem. Przekonawszy się, że rodzice zasnęli, spuszczałem z łóżka bose nogi i w samej nocnej <page nr=6> koszulce długiej do pięt, jakie noszono w epoce <orig>przedpiżamowej</>, szedłem jak widmo, jak lunatyk