Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlik Leon
Tytuł: Ankara
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
choć nie do końca pełni wiary, że to, co piją, nie jest śmiertelnym trunkiem.
- My też żyjemy - mówili z niedowierzaniem po każdym kieliszku - ale myśleliśmy, że to się pije zapalone.
- Nie przesadzajmy - odparł Kowalik.


1 marca
Niedzielnym rankiem kadra polowego szpitala chirurgicznego władowała się pod plandekę stara wyposażonego w ławy zaczepiane o burty i ruszyła w teren wyznaczać miejsca, gdzie można rozwijać szpitale polowe. Oficerom składnicy ubranym w polowe mundury podpułkownik Krabel polecił pobrać służbowe pistolety. Sztabowcy jechali pierwsi zieloną warszawą, gdzieś za Żytkiejmami zatrzymali się, star skręcił w leśną drogę, po chwili również stanął przezornie przed zaspą nawianą z niewielkiej
choć nie do końca pełni wiary, że to, co piją, nie jest śmiertelnym trunkiem.<br>- My też żyjemy - mówili z niedowierzaniem po każdym kieliszku - ale myśleliśmy, że to się pije zapalone.<br>- Nie przesadzajmy - odparł Kowalik.<br><br><br>&lt;tit&gt;1 marca&lt;/&gt;<br>Niedzielnym rankiem kadra polowego szpitala chirurgicznego władowała się pod plandekę stara wyposażonego w ławy zaczepiane o burty i ruszyła w teren wyznaczać miejsca, gdzie można rozwijać szpitale polowe. Oficerom składnicy ubranym w polowe mundury podpułkownik Krabel polecił pobrać służbowe pistolety. Sztabowcy jechali pierwsi zieloną &lt;name type="prod"&gt;warszawą&lt;/&gt;, gdzieś za Żytkiejmami zatrzymali się, star skręcił w leśną drogę, po chwili również stanął przezornie przed zaspą nawianą z niewielkiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego