Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
mnie interesujący młody facet. - O, uczysz się makroekonomii - powiedział patrząc na książkę, którą ze sobą niosłam. - Tak, nienawidzę tego! Jestem w końcu na studiach humanistycznych i zupełnie mnie to nie interesuje. Zaprosił mnie na kawę, spodobał mi się. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach, ale też o nieszczęsnej makroekonomii, będącej pretekstem do zaczepienia mnie. - Całe szczęście, że chociaż zajęcia z tego przedmiotu mam z fajnym wykładowcą - powiedziałam - bo podobno inne grupy mają takiego kretyna, asystenta, pseudonaukowca, który nic nie wie i chyba przez pomyłkę się tu znalazł. Na najbliższych zajęciach z makroekonomii mój wykładowca się nie pojawił, zachorował. Jego miejsce na katedrze zajął
mnie interesujący młody facet. - O, uczysz się makroekonomii - powiedział patrząc na książkę, którą ze sobą niosłam. - Tak, nienawidzę tego! Jestem w końcu na studiach humanistycznych i zupełnie mnie to nie interesuje. Zaprosił mnie na kawę, spodobał mi się. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach, ale też o nieszczęsnej makroekonomii, będącej pretekstem do zaczepienia mnie. - Całe szczęście, że chociaż zajęcia z tego przedmiotu mam z fajnym wykładowcą - powiedziałam - bo podobno inne grupy mają takiego kretyna, asystenta, pseudonaukowca, który nic nie wie i chyba przez pomyłkę się tu znalazł. Na najbliższych zajęciach z makroekonomii mój wykładowca się nie pojawił, zachorował. Jego miejsce na katedrze zajął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego