Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
końcu i ona wrasta w łańcuch monotonii i wreszcie nie ma nic, jak monotonia posiłków, monotonia pór posiłkowych i monotonia wyczekiwania na pory.
I oto człowiek tak jest przerażony tą małostkowością, gdzie życie zamienia się w jedną wielką panmonotonię posiłku, że chcąc ratować się, szuka jakiejś wyrwy, przez którą mógłby zaczerpnąć świeżego powietrza, wolnego od kuchennie zeschematyzowanych domieszek. Dlatego zupełnie śmiało można przypuścić, że któregoś dnia, gdy przyniesiono Ghandiemu obiad, poirytowany tym samym co każdego dnia wyczekiwaniem i nieuchronnie tą samą porą, pomyślał sobie: "A może by mnie tak to rozerwało, gdybym właśnie nie zjadł?" Odmówił zjedzenia posiłku i już cieszył
końcu &lt;page nr=152&gt; i ona wrasta w łańcuch monotonii i wreszcie nie ma nic, jak monotonia posiłków, monotonia pór posiłkowych i monotonia wyczekiwania na pory.<br>I oto człowiek tak jest przerażony tą małostkowością, gdzie życie zamienia się w jedną wielką panmonotonię posiłku, że chcąc ratować się, szuka jakiejś wyrwy, przez którą mógłby zaczerpnąć świeżego powietrza, wolnego od kuchennie zeschematyzowanych domieszek. Dlatego zupełnie śmiało można przypuścić, że któregoś dnia, gdy przyniesiono Ghandiemu obiad, poirytowany tym samym co każdego dnia wyczekiwaniem i nieuchronnie tą samą porą, pomyślał sobie: "A może by mnie tak to rozerwało, gdybym właśnie nie zjadł?" Odmówił zjedzenia posiłku i już cieszył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego