Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
ja wtedy (tj. w latach 1908-81 - RZ) to wszystko, co wiem teraz, wiedział Nie odmieniłbym, ma się rozumieć, sytuacji nawet o drgnienie, mój głos indywidualnego literata nie posiadał żadnej absolutnie mocy , ale jakie piórka posypałyby się naokoło, ile bym natrzepał pawich ogonów różnych rekordzistów rewolucji i demokracji, ile nosów zadartych dałoby się porządnie utrzeć " .
Ze wszystkich osobistych fragmentów "Myśli staroświeckiego Polaka" ten podoba mi się najbardziej. Jest to wszak wyznanie rasowego pamflecisty: pal diabli bieg dziejów i politykę, na które i tak wpływu nie mam, ale jaki pamflet mógłbym napisać!
A jeśli pamflet, to w kogo wymierzony?
Tu sprawa gmatwa
ja wtedy (tj. w latach 1908-81 - RZ) to wszystko, co wiem teraz, wiedział &lt;gap&gt; Nie odmieniłbym, ma się rozumieć, sytuacji nawet o drgnienie, mój głos indywidualnego literata nie posiadał żadnej absolutnie mocy &lt;gap&gt;, ale jakie piórka posypałyby się naokoło, ile bym &lt;orig&gt;natrzepał&lt;/orig&gt; pawich ogonów różnych rekordzistów rewolucji i demokracji, ile nosów zadartych dałoby się porządnie utrzeć &lt;gap&gt;" &lt;page nr=75-76&gt;.<br> Ze wszystkich osobistych fragmentów "Myśli staroświeckiego Polaka" ten podoba mi się najbardziej. Jest to wszak wyznanie rasowego pamflecisty: pal diabli bieg dziejów i politykę, na które i tak wpływu nie mam, ale jaki pamflet mógłbym napisać!<br> &lt;tit1&gt;A jeśli pamflet, to w kogo wymierzony?&lt;/tit1&gt;<br> Tu sprawa gmatwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego