Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.15 (12)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ile będę miał pieniędzy, nagle stało się nieważne. Na Księżycu pomyślałem sobie, że musi być jakaś inteligentna istota, która to wszystko wymyśliła. I ten ktoś ceni sobie piękno i dobro. Jak sobie to uzmysłowiłem, to nawet wtedy, gdy w rakiecie zabrakło elektryczności, nie bałem się. Wiedziałem, że ktoś o nas zadba i wrócimy cało do rodzin. I nie miałem na myśli wspaniałych naukowców z NASA. Potem na Ziemi zrozumiałem, że jeśli będę starał się o dobro innego człowieka, to ten drugi mi również pomoże. Zacząłem próbować tak żyć. Lot zmienił całe moje życie. Żona mówi też, że jestem dla niej lepszy
ile będę miał pieniędzy, nagle stało się nieważne. Na Księżycu pomyślałem sobie, że musi być jakaś inteligentna istota, która to wszystko wymyśliła. I ten ktoś ceni sobie piękno i dobro. Jak sobie to uzmysłowiłem, to nawet wtedy, gdy w rakiecie zabrakło elektryczności, nie bałem się. Wiedziałem, że ktoś o nas zadba i wrócimy cało do rodzin. I nie miałem na myśli wspaniałych naukowców z NASA. Potem na Ziemi zrozumiałem, że jeśli będę starał się o dobro innego człowieka, to ten drugi mi również pomoże. Zacząłem próbować tak żyć. Lot zmienił całe moje życie. Żona mówi też, że jestem dla niej lepszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego