nazwisko i numer. Gdy żołnierz polegnie, służby sanitarne mają obowiązek przełamać blaszkę i połowę odesłać do wojskowej administracji zajmującej się grobami poległych. Karcz nie przypomina sobie, czy - jak mówi - "<orig>śmiertelniki</>" chowanych przez niego Niemców były przełamane.<br>Przy pochówku nie było księdza, nikt też ani wtedy, ani później nie pomyślał, żeby zadbać o grób lub przynajmniej zbudować wokół ogrodzenie.<br>Kiedyś ktoś postawił tu krzyż z desek, ale szybko zniknął. Kilkanaście metrów dalej, na tzw. końskim cmentarzu, gdzie od lat chowa się padłe konie i krowy, krzyż stoi. Solidny, metalowy, najwyraźniej ściągnięty z jakiegoś cmentarza.<br>Zapewne nikt nie dowiedziałby się o grobie w