KLR&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Sąd przychylny dla mecenasa&lt;/&gt;<br>Czy trzeba być znanym mecenasem, by uniknąć konsekwencji jazdy samochodem po pijanemu? Odpowiedź brzmi: tak.<br>Wskazuje na to sprawa gdańskiego adwokata. Włodzimierza W. (70 l.), który nie trafi do rejestru skazanych, mimo że był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd uznał winę pana W., ale zadecydował o warunkowym umorzeniu postępowania.<br>Powód - niska szkodliwość społeczna czynu, nieposzlakowana opinia mecenasa i jego sędziwy wiek. Jako że oficjalnie nie będzie osobą karaną, nie straci prawa do wykonywania intratnego zawodu.<br>Sędziowie wyznaczyli dwuletni okres próby. Jeżeli w tym czasie Włodzimierz W. popełni jakieś przestępstwo, będzie musiał odpowiedzieć także za jazdę