Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 07.08
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
publicznych obietnic, iż będzie osobiście kontrolował jego poszukiwania i doprowadzi do ujęcia i ukarania sprawców. Sąd rzeczywiście się odbył i kilka osób zostało skazanych.
Owszem, odbyła się taka farsa, a kilka osób wystąpiło w niej w roli kozłów ofiarnych. No bo jak można nazwać dochodzenie, które nie dało odpowiedzi na żadne z zasadniczych pytań? Do dziś nie wiadomo przecież, gdzie jest Dima. Nikt nie pokazał jego zwłok. Czemu ludzie, którzy rzekomo go porwali, nie potrafili wskazać miejsca, w którym go zostawili? Nie wierzę ani jednemu słowu Łukaszenki. O tym, jak potrafi kłamać, przekonałam się jeszcze wówczas, gdy Dima z Pawłem Szeremietem
publicznych obietnic, iż będzie osobiście kontrolował jego poszukiwania i doprowadzi do ujęcia i ukarania sprawców. Sąd rzeczywiście się odbył i kilka osób zostało skazanych.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;&lt;transl&gt;Owszem, odbyła się taka farsa, a kilka osób wystąpiło w niej w roli kozłów ofiarnych. No bo jak można nazwać dochodzenie, które nie dało odpowiedzi na żadne z zasadniczych pytań? Do dziś nie wiadomo przecież, gdzie jest Dima. Nikt nie pokazał jego zwłok. Czemu ludzie, którzy rzekomo go porwali, nie potrafili wskazać miejsca, w którym go zostawili? Nie wierzę ani jednemu słowu Łukaszenki. O tym, jak potrafi kłamać, przekonałam się jeszcze wówczas, gdy Dima z Pawłem Szeremietem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego