Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
Tak, to istotnie świetny pomysł.
- Czy nie ma pan jeszcze jakichś życzeń?
- Owszem. Niech pan każe usunąć stąd radio. Asystenci będą mogli słuchać wiadomości, jeżeli ich to interesuje, w innym pokoju. A ja nie mam w tej chwili do tego głowy. Przeszkadza mi to w pracy.
- Życzeniu pańskiemu stanie się zadość. Uścisnęli sobie ręce jak dwaj starzy znajomi. Schodząc po schodach w kierunku wyjścia, P'an
Tsiang-kuei natknął się na jednego z asystentów, małego, pucołowatego Japończyka. Kolegowali z sobą kiedyś na Sorbonie. Mały Japończyk, schludny i staranny w swej toalecie, bez jednego puszka na ubraniu, przypominał mu zawsze odkurzony skrupulatnie bibelocik
Tak, to istotnie świetny pomysł.<br>- Czy nie ma pan jeszcze jakichś życzeń?<br>- Owszem. Niech pan każe usunąć stąd radio. Asystenci będą mogli słuchać wiadomości, jeżeli ich to interesuje, w innym pokoju. A ja nie mam w tej chwili do tego głowy. Przeszkadza mi to w pracy.<br>- Życzeniu pańskiemu stanie się zadość. Uścisnęli sobie ręce jak dwaj starzy znajomi. Schodząc po schodach w kierunku wyjścia, P'an<br>Tsiang-kuei natknął się na jednego z asystentów, małego, pucołowatego Japończyka. Kolegowali z sobą kiedyś na Sorbonie. Mały Japończyk, schludny i staranny w swej toalecie, bez jednego puszka na ubraniu, przypominał mu zawsze odkurzony skrupulatnie bibelocik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego