końcu zaniechał całkiem rzezi.<br>Z obliczem smętnym i posępnym<br>samotnie krążył po obozie<br>lub konno w leśne gnał ostępy.<br>To wzdychał ciężko, to znów, w piersi<br>bijąc się, szeptał: Podły! Podły!<br>To, leżąc krzyżem w swym namiocie,<br>przez cały dzień odprawiał modły.<br>A w nocy sny miał tropikalne,<br>pełne lubieżnych żądz i pokus,<br>i budził się z tych snów w gorączce,<br>z wilgocią nieprzyjemną w kroku.<br>Wszystkie świadczyły tu objawy,<br>że Amor wmieszał się do sprawy<br>i grot wbił w twarde Pedra serce,<br>w straszliwej grążąc go rozterce.<br><br>Tuż przed odjazdem na conquistę,<br>Pedro ślubował w Katalonii,<br>póty wieść w cnocie