Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
pieniądze wróciły do właścicieli, a Tomek przekonał się, że wystarczy kilku przyjaciół, żeby oszczędzić sobie nerwów co miesiąc.

Ewelina i Piotrek też pamiętają szaleństwo pierwszego debetu. Pieniądze pojawiły się na koncie i zaraz znikły jak kamfora. Część pożyczyli Ani, która też miała wtedy pierwsze problemy ze spłatą, a za resztę zafundowali sobie tydzień wakacji w górach. - Obroty naszej firmy nie są małe, ale pieniądze wpływają tak nieregularnie, że często mamy zaległości - opowiada Piotr. - Gdybyśmy jednak najpierw martwili się o to, żeby w terminie zapłacić rachunki, to nie dostalibyśmy nowego zlecenia. Nie mogę chodzić w przetartych dżinsach, nie mogę jeździć sypiącym się
pieniądze wróciły do właścicieli, a Tomek przekonał się, że wystarczy kilku przyjaciół, żeby oszczędzić sobie nerwów co miesiąc. <br><br>Ewelina i Piotrek też pamiętają szaleństwo pierwszego debetu. Pieniądze pojawiły się na koncie i zaraz znikły jak kamfora. Część pożyczyli Ani, która też miała wtedy pierwsze problemy ze spłatą, a za resztę zafundowali sobie tydzień wakacji w górach. - Obroty naszej firmy nie są małe, ale pieniądze wpływają tak nieregularnie, że często mamy zaległości - opowiada Piotr. - Gdybyśmy jednak najpierw martwili się o to, żeby w terminie zapłacić rachunki, to nie dostalibyśmy nowego zlecenia. Nie mogę chodzić w przetartych dżinsach, nie mogę jeździć sypiącym się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego