Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
w tych biurach odchodzi za ruchanko... jedna wielka bajka, przecież tu wszystko na widoku... wszystko przeszklone, wszyscy wszystko widzą. Gdzie ja niby miałbym na przykład to z Sylwią tutaj robić... Ty się, Euzebku, nie zastanawiaj gdzie, bo miejsce zawsze się jakieś znajdzie, jak nie tu, to gdzie indziej, tylko wreszcie zagadaj do niej jakoś tak konkretnie, jak przystało na człowieka sukcesu, który wie, o co mu chodzi... a nie takie przestępowanie z nogi na nogę...

Brodacz niemłody. No, co oni z nim zrobią za parę lat?... Może dadzą mu kopa do góry... a może do dołu... Ale on do Euzebka nie
w tych biurach odchodzi za ruchanko... jedna wielka bajka, przecież tu wszystko na widoku... wszystko przeszklone, wszyscy wszystko widzą. Gdzie ja niby miałbym na przykład to z Sylwią tutaj robić... Ty się, Euzebku, nie zastanawiaj gdzie, bo miejsce zawsze się jakieś znajdzie, jak nie tu, to gdzie indziej, tylko wreszcie zagadaj do niej jakoś tak konkretnie, jak przystało na człowieka sukcesu, który wie, o co mu chodzi... a nie takie przestępowanie z nogi na nogę... <br><br>Brodacz niemłody. No, co oni z nim zrobią za parę lat?... Może dadzą mu kopa do góry... a może do dołu... Ale on do Euzebka nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego