na to uwagi. Drobna, pozbawiona znaków szczególnych Joanna nie rzucała się w oczy, więc zdarzało mu się zapominać o jej istnieniu. Spokojne dziecko, nie absorbuje nas swoimi sprawami - pomyślał, choć jednocześnie poczuł lekką złość na nią, że przez tę swoją zdolność wtapiania się w tło utrudnia mu znalezienie odpowiedzi na zagadkowe pytania Heleny.<br>- Chyba też nie - odpowiedział, nie do końca przekonany, ale im dłużej o tym myślał, tym bardziej był pewien, że nie natknął się na Joannę już od paru dni, a tym bardziej na Joannę jedzącą. Ostatni raz widział ją chyba w zeszłą niedzielę, w kuchni, siedziała na stołku, obierając