Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
korespondencji w jedno.
Postanowiłem jednak stawiać na uczciwość i następnego dnia zameldowałem się u dziekana z autentycznym, słabszym listem doktora Zimmerbauma w kieszeni. Zostałem przyjęty bardzo życzliwie. Dziekan bez wstępów zapytał, gdzie jesteśmy w tej nieprzyjemnej sprawie. Wyjąłem z triumfem zmaltretowany dokument i podałem mu do przeczytania. Znał oczywiście niemiecki, zagłębił się w lekturze. Po przeczytaniu spojrzał znad okularów.
- Wierzę panu, muszę nawet powiedzieć, że wierzyłem od samego początku. Przemyślałem rzecz dokładnie po pana wyjściu i jeszcze raz przewertowałem pana pracę. Podoba mi się i nie widzę w niej naukowego szalbierstwa. Ale, mimo wszystko, nie jest to takie proste. Popatrzmy na
korespondencji w jedno. <br>Postanowiłem jednak stawiać na uczciwość i następnego dnia zameldowałem się u dziekana z autentycznym, słabszym listem doktora Zimmerbauma w kieszeni. Zostałem przyjęty bardzo życzliwie. Dziekan bez wstępów zapytał, gdzie jesteśmy w tej nieprzyjemnej sprawie. Wyjąłem z triumfem zmaltretowany dokument i podałem mu do przeczytania. Znał oczywiście niemiecki, zagłębił się w lekturze. Po przeczytaniu spojrzał znad okularów.<br>- Wierzę panu, muszę nawet powiedzieć, że wierzyłem od samego początku. Przemyślałem rzecz dokładnie po pana wyjściu i jeszcze raz przewertowałem pana pracę. Podoba mi się i nie widzę w niej naukowego szalbierstwa. Ale, mimo wszystko, nie jest to takie proste. Popatrzmy na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego