Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
ostrożniej przyjmowali obcych do swego świata. Wiele czasu
upłynęło od pewnego złego dnia, nim stary człowiek
otworzył drzwi Dominice, bo Paweł...

Tak, z Pawłem wszystko było inaczej.
Przyszedł pewnego dnia wieczorem - znikąd - i
przepadł na długo. Joachim Pażych zapamiętał tylko
jego oczy i głos, gdy chłopak krzyknął "nie".
Oczy były zagubione, mieszkała w nich na stałe nieufność,
a głos, choć był odtrąceniem, wzywał pomocy.
Takie oczy miała jego żona, nim odeszła w swoją
ostatnią podróż, tę bez powrotu. Nigdy nie mogła
mu wybaczyć, że nie umiał odwrócić losu - i
nigdy nie krzyczała i nie prosiła o nic. Była samotna
i zmęczona
ostrożniej przyjmowali obcych do swego świata. Wiele czasu <br>upłynęło od pewnego złego dnia, nim stary człowiek <br>otworzył drzwi Dominice, bo Paweł...<br><br>Tak, z Pawłem wszystko było inaczej.<br>Przyszedł pewnego dnia wieczorem - znikąd - i <br>przepadł na długo. Joachim Pażych zapamiętał tylko <br>jego oczy i głos, gdy chłopak krzyknął "nie". <br>Oczy były zagubione, mieszkała w nich na stałe nieufność, <br>a głos, choć był odtrąceniem, wzywał pomocy. <br>Takie oczy miała jego żona, nim odeszła w swoją <br>ostatnią podróż, tę bez powrotu. Nigdy nie mogła <br>mu wybaczyć, że nie umiał odwrócić losu - i <br>nigdy nie krzyczała i nie prosiła o nic. Była samotna <br>i zmęczona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego