bo ów "przymus nieodporny" wzięła wprost z austriackiej ustawy karnej (par. 2 lit. g). Konieczność jednak pojedynku uznawali sami wojskowi i to najbardziej miarodajni, podkreślając wszakże konieczność kary. O wadze, jaką przywiązywano do tego problemu, świadczy najlepiej fakt, że gdy w 1928 roku zaczęto wydawać "Wojskowy Przegląd Prawniczy", periodyk ów zainaugurował sam szef Departamentu Sprawiedliwości w Ministerstwie Spraw Wojskowych i naczelny prokurator wojskowy w jednej osobie - generał brygady Józef Daniec artykułem wstępnym pt. Karalność pojedynku w obowiązującym ustawodawstwie karnym.<br>&lt;q&gt;"W wysokim poczuciu swego honoru&lt;/&gt; - czytamy w tej publikacji, będącej alfą i omegą dla sądów wojskowych i kadry - &lt;q&gt;oficer znajduje zazwyczaj tylko