Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
mieliśmy koło 10 rano, ale już przed dziewiątą znieśliśmy bagaże na podwórko i poszliśmy pożegnać się do Dulischa. Siedział w kuchni, stary, ogorzały, z fajką w ustach.
- Jedziecie? Wszyscy wyjeżdżają... Ze wszystkich kolegów jeszcze tylko ja zostałem - pokazał palcem na słomianą matę, na której szpilkami przyczepione były kolorowe widokówki - Jak zajadą, to zaraz wysyłają widokówki. Potem przez parę miesięcy nic. A na koniec piszą list - po co tam jeszcze siedzisz? Kolonia, Hamburg, Frankfurt, Lubeka, Stuttgart, Karlsruhe... Sami Mazurzy. Polscy Mazurzy. Dokąd jedziecie?
- Do Gołdapi...
- To pod ruską granicą. Ja też nie będę tu siedział. Panie Dulisch - mówi do mnie wczoraj nauczyciel
mieliśmy koło 10 rano, ale już przed dziewiątą znieśliśmy bagaże na podwórko i poszliśmy pożegnać się do Dulischa. Siedział w kuchni, stary, ogorzały, z fajką w ustach.<br>- Jedziecie? Wszyscy wyjeżdżają... Ze wszystkich kolegów jeszcze tylko ja zostałem - pokazał palcem na słomianą matę, na której szpilkami przyczepione były kolorowe widokówki - Jak zajadą, to zaraz wysyłają widokówki. Potem przez parę miesięcy nic. A na koniec piszą list - po co tam jeszcze siedzisz? Kolonia, Hamburg, Frankfurt, Lubeka, Stuttgart, Karlsruhe... Sami Mazurzy. Polscy Mazurzy. Dokąd jedziecie?<br>- Do Gołdapi...<br>- To pod ruską granicą. Ja też nie będę tu siedział. Panie Dulisch - mówi do mnie wczoraj nauczyciel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego