pogrążoną w mrówczej pracy. Wszyscy dookoła wiedzieli, że jego projekty są ściągnięte z Internetu, a wiedza - oględnie mówiąc - wybiórcza. Cóż z tego, skoro szef miał go za wysokiej klasy specjalistę i awansował przy najbliższej okazji? <br>Tak, kochanie, nie zawsze liczą się twoje umiejętności. Oczywiście bez talentu i wiedzy daleko nie zajedziesz, ale trzeba sobie pomóc. Ostentacyjnie pokazać światu, że jest się profesjonalistką w każdym calu (nawet jeśli tak naprawdę czujesz się zagubiona jak Amerykanin w Paryżu). Tak jak w pokerze: wygra ten, kto najlepiej blefuje, a nie ten, kto ma <orig>"fulla"</>. Wygrywasz i koniec. Po skończonej grze nie jest ważne, że