Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kurier Szczeciński
Nr: 22/03
Miejsce wydania: Szczecin
Rok: 2002
później, w imieniu samorządów parcelę sprzedawało Sławoborze, a kupował Andrzej Gołaś, biznesmen z Lubieszyna, później poseł BBWR. Gminy potraktowały wtedy transakcję jak dar losu, dziś jej niektórzy upatrują w nabywcy diabła. - Proszę wyobrazić sobie sytuację z tamtych lat. Rozpadają się PGR-y i nagle pojawia się ktoś, kto chce budować zakład pracy dla setek bezrobotnych rolników - mówi Ryszard Rozwadowski, ówczesny członek zarządu gminy Sławoborze, dziś jeden z najaktywniej protestujących. - Inwestor mówił o montowni silników, tworzeniu wolnego obszaru celnego, już nawet zaczęliśmy się zastanawiać, jak zorganizować dojazd do pracy dla 2 tysięcy osób. To było jak wizja szklanych domów. Wtedy nie zdawaliśmy sobie
później, w imieniu samorządów parcelę sprzedawało Sławoborze, a kupował Andrzej Gołaś, biznesmen z Lubieszyna, później poseł BBWR. Gminy potraktowały wtedy transakcję jak dar losu, dziś jej niektórzy upatrują w nabywcy diabła. <q>- Proszę wyobrazić sobie sytuację z tamtych lat. Rozpadają się PGR-y i nagle pojawia się ktoś, kto chce budować zakład pracy dla setek bezrobotnych rolników</> - mówi Ryszard Rozwadowski, ówczesny członek zarządu gminy Sławoborze, dziś jeden z najaktywniej protestujących. <q>- Inwestor mówił o montowni silników, tworzeniu wolnego obszaru celnego, już nawet zaczęliśmy się zastanawiać, jak zorganizować dojazd do pracy dla 2 tysięcy osób. To było jak wizja szklanych domów. Wtedy nie zdawaliśmy sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego