Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
gdzie nabył, jak się to mówi... też u Polaka... kilkaset... to znaczy kilkanaście zegarków po śmiesznie niskiej cenie. Krewniacy. Tamten był mu coś winien sprzed wojny...
KLARA Znam wartość przedmiotu. Biżuteria jest niewiędnącym bukietem. Gdyby to nie był prezent, zapytałabym o cenę... mogłabym po prostu zwrócić panu koszty...
STASIEK udaje zakłopotanego Chętnie powiedziałbym... ale wtedy ukręcilibyśmy głowę temu bukiecikowi... he-he-hee... A ja z kwieciarza stałbym się handełesem, co od bramy do bramy zwiędnięty towar nosi... A przeecież ja tu chcę być gościem w gościnie, takim co ceni gościnność (bije się w piersi) Żebym tak w domu nie nocował! Żeby
gdzie nabył, jak się to mówi... też u Polaka... kilkaset... to znaczy kilkanaście zegarków po śmiesznie niskiej cenie. Krewniacy. Tamten był mu coś winien sprzed wojny...<br>KLARA Znam wartość przedmiotu. Biżuteria jest niewiędnącym bukietem. Gdyby to nie był prezent, zapytałabym o cenę... mogłabym po prostu zwrócić panu koszty...<br>STASIEK udaje zakłopotanego Chętnie powiedziałbym... ale wtedy ukręcilibyśmy głowę temu bukiecikowi... he-he-hee... A ja z kwieciarza stałbym się handełesem, co od bramy do bramy zwiędnięty towar nosi... A przeecież ja tu chcę być gościem w gościnie, takim co ceni gościnność (bije się w piersi) Żebym tak w domu nie nocował! Żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego