wszystkich jakiegoś ciepłego posiłku i sprzątania pokoju dzieci.<br>Od tego czasu życie Beaty O. płynęło spokojnie, acz bardzo pracowicie. Od rana do późnego popołudnia zajmowała się dwójką małych, a więc i bardzo absorbujących, dzieci. Do tego sprzątała, gotowała, zaś w każdej wolnej chwili siadała nad książkami i notatkami. <q>"Żyjesz jak zakonnica. Nie wolno tak, bo zestarzejesz się, zanim wypiękniejesz"</> - żartowała z niej przyjaciółka, Dorota K., która jako jedyna czasami odwiedzała ją na tej jej podmiejskiej "pustelni". Wielokrotnie próbowała ją namówić na jakiś wypad do dyskoteki, kina albo na imprezę, ale Beata zawsze wtedy mówiła: <q>"Zauważ, że czas ucieka coraz szybciej i