Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
niemu głowy, tak niezręcznie nadstawił
ręce, że głowa potoczyła się w innym kierunku,
odbiła się kilka razy od ziemi i znikła w zaroślach.

Zapytałem pana Kleksa, jak się czuje bez głowy, ale nic
mi nie odpowiedział, gdyż nie miał czym.

W tym czasie właśnie emaliowany czajnik w górze odwrócił
się zakopconym dnem na dół i naraz zapadła ciemność,
w której tylko srebrne widelce migotały wesoło.

Pan Kleks stał bez głowy, bezradnie wymachując rękami.

Wyjąłem tedy z piątej szklanki błyskawicę, wygiąłem
ją na kształt laski i świecąc nią sobie, udałem
się na poszukiwanie głowy pana Kleksa.

Znalazłem ją wśród pokrzyw. Była cała
niemu głowy, tak niezręcznie nadstawił <br>ręce, że głowa potoczyła się w innym kierunku, <br>odbiła się kilka razy od ziemi i znikła w zaroślach.<br><br>Zapytałem pana Kleksa, jak się czuje bez głowy, ale nic <br>mi nie odpowiedział, gdyż nie miał czym.<br><br>W tym czasie właśnie emaliowany czajnik w górze odwrócił <br>się zakopconym dnem na dół i naraz zapadła ciemność, <br>w której tylko srebrne widelce migotały wesoło.<br><br>Pan Kleks stał bez głowy, bezradnie wymachując rękami.<br><br>Wyjąłem tedy z piątej szklanki błyskawicę, wygiąłem <br>ją na kształt laski i świecąc nią sobie, udałem <br>się na poszukiwanie głowy pana Kleksa.<br><br>Znalazłem ją wśród pokrzyw. Była cała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego